Назад

Być kreatywnym, czyli rozmowa o tym, jak zostać architektem wnętrz i na czym polega jego praca [WYWIAD]

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2024-08-05

„Architekt wnętrz nie jest osobą, która jedynie zestawia ze sobą meble i dopasowuje kolory. To jest praca polegająca na kreowaniu przestrzeni, która będzie czyimś domem, miejscem pracy. To musi być przestrzeń ergonomiczna, funkcjonalna, dobrze zaprojektowana” – mówi Justyna Mojżyk, właścicielka pracowni poliFORMA. W naszej rozmowie poruszyliśmy m.in. tematy umiejętności i predyspozycji, które pomagają w byciu dobrym architektem wnętrz, sztucznej inteligencji, edukacji. Porozmawialiśmy także o tym, jak wygląda praca architekta wnętrz. Zachęcamy do lektury.

Proszę opowiedzieć, jak zaczęła się Pani przygoda z architekturą wnętrz? Kiedy podjęła Pani decyzję, że chce zostać architektką?

Myślę, że to było we mnie zakorzenione, bo moja mama była plastykiem, a tato inżynierem. Te dwa światy przeplatały się w moim domu i oba były mi bliskie. Co ciekawe, mój dom był zawsze inny niż domy moich koleżanek, inaczej wyglądał. Mama znajdowała ciekawe dekoracje, ładnie zestawiała ze sobą kolory i faktury. W salonie np. nie mieliśmy wersalki czy kanapy, a rattanowe fotele. Kuchnia też była inaczej urządzona. To pokazało mi, że można tworzyć i mieszkać we wnętrzach, które są nieszablonową, ciekawą przestrzenią. To chyba był początek mojego zainteresowania tą tematyką.

 

Kiedy zaczęła się Pani interesować architekturą wnętrz na poważnie?

W liceum zapisałam się na indywidualne, prywatne lekcje rysunku. Było to sporym zaskoczeniem dla moich bliskich, ponieważ skończyłam szkołę muzyczną i wszyscy myśleli, że będę się dalej kształcić w tym kierunku. A ja zaczęłam coraz częściej wspominać o architekturze. Wybrałam architekturę i urbanistykę na Politechnice Białostockiej, ponieważ jest to kierunek szerszy niż architektura wnętrz i byłam go bardzo ciekawa. Uważam, że była to dobra decyzja. Już w trakcie studiów pojawiły się pierwsze zlecenia i zaczęłam projektować dla różnych klientów. To mi pokazało, jak ważna jest praktyka. Przekonałam się, że na budowie trzeba być i sprawdzać postępy, patrzeć co się dzieje.

 

Jakie predyspozycje czy umiejętności ułatwiają pracę architekta wnętrz?

Przede wszystkim trzeba mieć poczucie estetyki i być osobą kreatywną. Warto też mieć smykałkę techniczną. Architekt wnętrz nie jest osobą, która jedynie zestawia ze sobą meble i dopasowuje kolory. To jest praca polegająca na kreowaniu przestrzeni, która będzie czyimś domem, miejscem pracy. To musi być przestrzeń ergonomiczna, funkcjonalna, dobrze zaprojektowana. Dlatego walory techniczne są istotne, ale nie mogą przeważać nad kreatywnością.

Kolejne ważne czynniki to empatia, która pomaga odczytać potrzeby klientów, nawet wtedy, gdy oni sami nie potrafią ich wyrazić słowami, umiejętność słuchania oraz asertywność, którą nabywa się w trakcie pracy. Asertywność pomaga w stawianiu granic, po to, aby klienci nie zawładnęli naszym życiem prywatnym. Co w zawodzie, który wykonuje się z pasji jest niezwykle trudne.

 

Czy w dobie rewolucji cyfrowej i rozwoju sztucznej inteligencji nadal ważna jest umiejętność ręcznego rysowania, rozrysowywania projektów? Czy wszystko już załatwia za nas komputer i specjalne oprogramowanie?

Komputer traktuję jako narzędzie. Bardzo ważne, przydatne, które ułatwia pracę i oszczędza czas, ale nigdy nie zastąpi umiejętności wykonania szybkiego szkicu. Na budowie często zdarzają się zaskakujące sytuacje, jakieś komplikacje. Nie da się przecież wszystkiego przewidzieć. Wówczas należy szybko zareagować, podjąć decyzję, zaproponować inne rozwiązanie i coś na miejscu rozrysować, tak żeby klienci i majster to zrozumieli. Rysowanie pomaga również w tworzeniu koncepcji, rozwijaniu wyobraźni, widzeniu form i przestrzeni.

 

Czyli nie da się we wszystkim zastąpić człowieka, architekta?

Jeżeli komuś zależy na ładnym wnętrzu, które nie musi być skrojone na miarę, to sztuczna inteligencja (AI) mu wystarczy. Mamy obecnie mnóstwo programów, darmowych narzędzi, które są powszechnie dostępne i które pozwalają każdemu stać się domowym projektantem.

Jeżeli jednak ktoś szuka rozwiązań nieszablonowych, chce mieć w swoim wnętrzu coś innego, ciekawego, nietypowego, dopasowanego do swojego wzrostu i indywidualnych potrzeb, powinien skorzystać z umiejętności architekta i wspólnie z nim stworzyć wnętrze, którego sztuczna inteligencja nie jest w stanie zaprojektować.    

 

Chciałbym zapytać o edukację. Jaka szkoła średnia ułatwia ścieżkę zawodową architektom wnętrz?

W liceum byłam w klasie o profilu matematyczno-fizycznym, więc miałam dużo lekcji matematyki i fizyki. Rysunek rozwijałam poza szkołą, jak wspomniałam, na indywidualnych, prywatnych lekcjach. Obecnie wygląda to nieco inaczej, niż w czasach, w których ja byłam w liceum. Zawsze były takie szkoły, jak licea plastyczne, które bardzo fajnie rozwijają artystyczne zdolności, kreatywność i poczucie estetyki, ale teraz jest dużo więcej narzędzi i możliwości. W 2023 r. powstały w technikach klasy o kierunku „Technik aranżacji wnętrz”. To bardzo ciekawy kierunek, który rozwija dwie strony: zarówno techniczną, czyli projektowanie, materiałoznawstwo, jak i kreatywną, czyli projektowanie, wymyślanie. Moim zdaniem to świetna droga do tego, by w przyszłości zostać architektem wnętrz.  

 

Co warto szlifować po lekcjach? Czy są jakieś zajęcia, na które warto chodzić? Zainteresowania, które warto rozwijać, jeśli chce się zostać architektem wnętrz?

Osoba, która chce zostać architektem wnętrz powinna jak najszybciej zacząć obcować z pięknymi rzeczami. Powinna umieć je dostrzegać i się nimi inspirować. W Polsce odbywają się cyklicznie wspaniałe wydarzenia, np. 4 Design Days w Katowicach czy Warsaw Home, czyli targi, na które można się zarejestrować i przez kilka dni oglądać nietypowe, ciekawe rzeczy do wystroju wnętrz i poznawać producentów tych rozwiązań. To jest otwieranie się na nowe myślenie o architekturze wnętrz. Warto też oglądać i czytać czasopisma branżowe, chodzić na wystawy sztuki. Chodzi o chłonięcie różnych aspektów estetyki i inspirowanie się tym. Obcowanie z pięknymi przedmiotami, dotykanie ich otwiera nam drzwi do nowych możliwości. Dzięki temu stajemy się kreatywni. Uważam, że to wszystko o czym wspomniałam jest dobrym początkiem do odkrywania w sobie wewnętrznego artysty.  Możemy to potraktować jako punkt wyjścia do szukania w życiu czegoś lepszego.   

 

Jak jest ze studiami? Na co kładzie się największy nacisk? Trzeba być dobrym z przedmiotów ścisłych, a może artystycznych?

Na pewno dobrze jest rozumieć przedmioty ścisłe, bo tak naprawdę wnętrza i architektura rządzą się prawami fizyki. Jeżeli chodzi o studia, to wymagana jest tam raczej podstawowa wiedza z fizyki i matematyki. Wszystkie przedmioty ścisłe są rozpatrywane w innych kategoriach niż w szkole średniej. Np. geometria wykreślna jest nam potrzebna, żeby wykreślić dach, fizyka, żeby policzyć obciążenia. Dlatego nie musimy być orłami z tych przedmiotów w momencie, w którym rozpoczynamy studia, ale w trakcie ich trwania będziemy zmuszeni do pochylenia się nad nimi i stosowania ich w praktyce.

Uczelnie stawiają przede wszystkim na rozwój myślenia nieszablonowego, po to by szukać niestandardowych rozwiązań. Dlatego kluczowa jest kreatywność i wyjście ze schematów.    

 

Jak wygląda dzień, czy może lepiej tydzień lub miesiąc, z życia architekta wnętrz? Na czym polega ta praca?

Zawód architekta można wykonywać na kilka sposobów. Można przygotowywać projekty, przekazywać klientom dokumentację i nawet nie widzieć miejsca, w którym ten projekt będzie realizowany. Innym sposobem jest uczestnictwo we wszystkich etapach realizacji projektu. Od koncepcji, poprzez przygotowanie dokumentacji technicznej, po uczestniczenie w pracach wykonawczych, nadzór i dekorowanie wnętrza.

Wybrałam ten drugi wariant, czyli uczestniczenie we wszystkich etapach budowy. Lepiej się w nim czuję. Przez to mój dzień jest bardzo intensywny. Nie mam stałych godzin pracy, bo budowy są nieprzewidywalne. Np. dziś zaczęłam swój dzień od porannej wizyty na budowie, bo majstrowie wcześnie zaczynają pracę, a z klientami spotkam się dopiero wieczorem, po ich pracy.

Moja praca to dużo wyzwań, mnóstwo zaskoczeń. Jest bardzo dynamiczna. Trudno się w niej nudzić. Wymaga jednak dużej odporności na stres, ponieważ nadzorując budowy, trzeba szybko podejmować decyzje i być elastycznym.

 

Czy więcej czasu w pracy architekta wnętrz spędza się na faktycznym projektowaniu wnętrz, czy może na rozmowach z klientami? Zapewne zależy to od projektu, zlecenia.

W moim modelu pracy jest to pół na pół. Połowę czasu spędzam na budowie, gdzie przekazuję dokumentację projektową i omawiam ją z majstrami, wykonawcami, stolarzami oraz spotykam się z klientami. Druga połowa to mozolne siedzenie przy komputerze, tworzenie wizualizacji oraz dokumentacji projektowej, która wymaga precyzji i cierpliwości. Tak więc nie jest to praca, którą wykonuje się tylko przy komputerze lub tylko w terenie. I dzięki temu się nie nudzi.

 

Właśnie o to chciałem zapytać. Czy ta praca może się znudzić. Już wiem że nie, nie w Pani przypadku, ale czy architekci są podatni na wypalenie zawodowe?

Oczywiście, że tak. Podobnie jak w każdym zawodzie, w którym pracuje się z ludźmi. Zdarzają się trudni klienci, zdarzają się przeróżne stresowe sytuacje na budowie. Poza tym jest to praca, którą trudno zaplanować. Bo ciężko przewidzieć, że akurat dziś o piętnastej wpadnie się na jakiś genialny pomysł, który klienci zaakceptują. Czasami dojście do finalnego rozwiązania zajmuje kilka dni, a nawet tygodni. Wymaga to dużej pokory. Często jest to sinusoida – od euforii po załamanie. Są wzloty i upadki. Euforia jest wtedy, gdy wpadniemy na dobry, innowacyjny pomysł, a załamanie, gdy klient nie podzieli naszego entuzjazmu. Satysfakcja, gdy coś się na budowie uda, rozczarowanie, kiedy efekt końcowy nas nie zadowala pod względem jakości wykonania.

Wracając do wypalenia zawodowego. Prowadząc inwestycję przez kilka tygodni czy nawet miesięcy można się nią znudzić lub zmęczyć. Wisienką na torcie jest jednak ten moment, w którym wszystkie wizualizacje, tworzone z mozołem przy komputerze stają się rzeczywistością. Jesteśmy w stanie w tę wizualizację wejść i zobaczyć ją w realnym świecie. I wtedy spada ciężar tych godzin spędzonych przy projektowaniu i to jest nasza nagroda. Warto również dać odpocząć swojej głowie po pracy. 

Moim sposobem na walkę z wypaleniem zawodowym było np. rozpoczęcie nauczania w Zespole Szkół Technicznych im. gen. Władysława Andersa w Białymstoku, właśnie na kierunku „Technik aranżacji wnętrz”. To mi dało odskocznię od projektowania i możliwość opowiedzenia innym o swojej pracy. Staram się zarazić uczniów pasją do tego zawodu i pokazać im jego możliwości. Godziny, które spędzam z uczniami w szkole świetnie oczyszczają moją głowę i dają energię do powrotu na budowę czy przed komputer. 

 

Czy projektowanie wnętrz to praca jednoosobowa, czy częściej zespołowa?

Jeżeli chodzi o mnie, to się bardzo zmieniało na przestrzeni lat mojej zawodowej pracy.  Kiedyś miałam wspólnika, z którym prowadziłam pracownię. Zatrudnialiśmy pracowników, mieliśmy stażystów. Później doszłam do etapu w życiu, w którym stwierdziłam, że najlepiej mi się pracuje samodzielnie. Biorę odpowiedzialność za to co narysowałam, co zaprojektowałam. Wiem co zrobiłam, czego mi jeszcze brakuje. Jestem w stanie kontrolować projekty, budowy. Jest mi łatwiej. Przekonałam się, że nie potrzebuję wielkiej skali i lepiej czuję się w bezpośredniej pracy z klientem. Pracę z ludźmi, z którymi tworzyłam zespół również uważam za bardzo ciekawą. Dynamika zespołu ma swoje mocne strony. Tak więc obie formy są bardzo ciekawe, natomiast w zależności od etapu życia, warto wybrać lepszą dla siebie i nie bać się zmian. Poza tym, to że obecnie pracuję samodzielnie nie oznacza, że za kilka lat znowu nie będę częścią dużego zespołu projektowego.  

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał: Wojciech Napora

 

 

mgr inż. arch. Justyna Mojżyk - absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej. Jej praca magisterska zdobyła wyróżnienie Marszałka Województwa Podlaskiego oraz nominację do finałowego etapu międzynarodowego konkursu o Nagrodę im. Waltera Henna BDA-SARP.

Przez 5 lat, jako nauczyciel akademicki, prowadziła zajęcia w Katedrze Architektury Mieszkaniowej na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej, pełniła także funkcję koordynatora ds. studiów w języku angielskim na kierunku Architektura i Urbanistyka WAPB.

Laureatka podlaskiej edycji konkursu "Dobrze Mieszkaj - Najlepsze Projekty". Autorka artykułów poradnikowych ukazujących się w Świecie Łazienek i Kuchni. Dwukrotnie była prelegentką 4 Design Days w Katowicach.

Jest właścicielką pracowni projektowej poliFORMA. Od ponad 18 lat projektuje wnętrza mieszkalne oraz użyteczności publicznej. Realizacje wnętrz jej autorstwa publikowano m.in. w Czterech Kątach, Świecie Łazienek i Kuchni oraz branżowych portalach internetowych.

Nauczyciel przedmiotów zawodowych na kierunku Technik aranżacji wnętrz w Zespole Szkół Technicznych im. gen. Władysława Andersa w Białymstoku. http://zst.bialystok.pl/ 

 


Uwaga! Wszystkie treści i materiały zamieszczane na portalu www.zielonalinia.gov.pl, opracowywane przez grupę redakcyjną, mają charakter informacyjny. Redakcja portalu dokłada wszelkich starań, aby informacje w nim zawarte były rzetelne i wiarygodne. Nie stanowią one wiążącej interpretacji przepisów prawnych.

Zobacz podobne artykuły:

  • Rozmowa o aktorstwie z Arturem Barcisiem [WYWIAD]
    „Chcieć być aktorem, to za mało. Zazwyczaj są to marzenia o rozdawaniu autografów, byciu na okładkach oraz ogromnej popularności i uznaniu. Jednak, żeby wykonywać ten zawód trzeba mieć talent, który najpierw należy rozpoznać. Potem iść w tę stronę i pracować nad sobą. Dopiero wówczas można spróbować dostać się, do którejś ze szkół aktorskich. Obecnie jest wiele takich uczelni, chociaż nie wszystkie są godne tego miana, ale jak ktoś jest utalentowany, to prędzej czy później znajdzie swoją drogę” – mówi Artur Barciś. Z wybitnym polskim aktorem i reżyserem porozmawialiśmy m.in. o jego karierze aktorskiej, wspomnieniach z PRL, rolach i wyzwaniach na scenie oraz o początkach reżyserowania sztuk. Zapytaliśmy, czy Artur Barciś ma jakąś metodę na naukę tekstu? Zapraszamy do lektury.

  • Stwórz CV i zdobądź pracę marzeń
    Jednym z najważniejszych dokumentów potrzebnych w procesie rekrutacji jest CV. Dlatego warto przyłożyć się do jego stworzenia. Zielona Linia, która wspiera osoby poszukujące pracy, udostępniła narzędzie, ułatwiające przygotowanie profesjonalnego CV. Zachęcamy do skorzystania z naszego „Kreatora CV”!

  • Rozmowa o wsparciu EURES. Na co może liczyć osoba poszukująca pracy za granicą oraz pracodawca [WYWIAD]
    „Doradcy EURES dokładają wszelkich starań, aby zapewnić rzetelność i wiarygodność ofert pracy. Są to oferty od sprawdzonych pracodawców i sporadycznie zdarzają się takie nieprawidłowości, jak łamanie prawa pracy czy też łamanie przepisów dotyczących wynajmu mieszkań. Czasami występują niedomówienia, zarówno ze strony pracowników, jak i pracodawców. W miarę możliwości, staramy się wyjaśniać takie kwestie. Zawsze słuchamy obu stron – i pracownika, i pracodawcy” – mówi Beata Chrościńska doradca EURES w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Białymstoku. Więcej o działalności i wsparciu EURES w poniższej rozmowie. Zachęcamy do lektury.

  • Rozmowa o Centrach Informacji i Planowania Kariery Zawodowej oraz wsparciu, które można w nich uzyskać [WYWIAD]
    „Przebieg spotkania z doradcą zawodowym zależy w dużej mierze od potrzeb klienta oraz woli i chęci dalszej pracy nad sobą. Doradca zawodowy pokieruje tą rozmową, zaproponuje wykonanie badań kompetencji, predyspozycji zawodowych (jeśli zajdzie taka potrzeba), badania dotyczące strategii radzenia sobie ze stresem lub test wypalenia zawodowego” – mówi Dorota Bujnowska, kierownik Centrum Informacji i Planowania Kariery Zawodowej w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Białymstoku. Na jakie wsparcie CIiPKZ mogą liczyć osoby szukające pracy lub chcące zmienić ścieżkę zawodową? Jak umówić się na spotkanie z doradcą i jak się do niego przygotować? Zachęcamy do lektury poniższej rozmowy.

  • Jak Grzesiek został strażakiem [WYWIAD]
    O tym jak zostać strażakiem, o zaletach i wadach tego zawodu, o strażackiej edukacji oraz najczęstszych przyczynach pożarów rozmawialiśmy z Grzegorzem Lisowskim, strażakiem z wieloletnim doświadczeniem. Zapraszamy do lektury.

  • Poszukiwanie właściwej ścieżki kariery [WYWIAD]
    „Na skończeniu studiów nie możemy się zatrzymać. Tu powinno być znane pojęcie kształcenia ustawicznego. Ciągle musimy się uczyć, dokształcać, aktualizować wiedzę, żeby nasza elastyczność na rynku pracy była większa. Pracodawcy oprócz wykształcenia stawiają na języki obce, gdzie angielski już przestaje wystarczać, a atutem jest, np. niemiecki, rosyjski czy hiszpański” – mówi Marcelina Wojno, kierownik Biura Karier Uniwersytetu w Białymstoku. W rozmowie o rynku pracy podjęliśmy, m.in. tematy szukania pracy, przygotowania do rozmowy kwalifikacyjnej, działalności biur karier oraz rozpoczęcia działalności gospodarczej. Zapraszamy do lektury.

  • Najlepiej, gdy praca jest związana z pasją [WYWIAD]
    „Wydaje mi się, że jestem osobą z najdłuższym CV w Polsce. Przetestowałem wiele zawodów, z wieloma specjalistami rozmawiałem i o wielu zawodach mógłbym opowiadać godzinami” – mówi Wojciech Kaczmarczyk, medialny freelancer, prowadzący kanał „DO ROBOTY” na YouTube. W naszej rozmowie poruszyliśmy, m.in. tematy prowadzenia działalności gospodarczej, mitów dotyczących różnych zawodów oraz szukania pracy dla siebie. Przeczytajcie co mówi człowiek, który co tydzień „zmienia pracę”.

  • To jest w życiu ważne [WYWIAD]
    „Próbuj różnych prac, zawodów i stanowisk. Próbuj, bo nigdy nie wiesz co ci się przyda w życiu, jaka umiejętność i jakie doświadczenie. Może nawet okazać się, że praca, o której zawsze marzyłaś - nie jest tym, co chcesz w życiu robić” – mówi Asia Maj Dubińska, autorka bloga wolnowolniej.pl. Z osobą, która żyje „wolno” w wielkim mieście, rozmawiamy m.in. o porzuceniu etatu i przejściu „na swoje”, oszczędzaniu i spokojnym podejściu do codzienności.

  • Potrzebujesz dostępu do starszych informacji? Skorzystaj z naszego Archiwum wiadomości.

    Pokaż/ukryj panel komentarzy