Повернутися

Z psychologiem o radzeniu sobie ze stresem (cz.1) [WYWIAD]

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2022-04-15

„Wojna sprawiła, że wiele osób zaczęło zadawać sobie pytania o przyszłość, o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. Na wiele z tych pytań trudno znaleźć odpowiedzi, a ich brak może zwiększać poczucie napięcia i lęku” – mówi psycholog Magdalena Kaźmierczak. W naszej rozmowie poruszyliśmy m.in. tematy radzenia sobie ze stresem w trudnych czasach pandemii i wojny na Ukrainie oraz umiejętnej pomocy uchodźcom, którzy trafili do Polski. Zachęcamy do lektury.

Ostatnie dwa lata to szczególnie stresujący czas. Najpierw pandemia, która wywróciła nasze życie do góry nogami, a teraz bardzo nerwowy czas wojny na Ukrainie. Jak takie sytuacje wpływają na nas, dorosłych?

Obie te sytuacje dla większości z nas oznaczały zmianę dotychczasowego wyobrażenia o świecie i zachwiały naszym poczuciem bezpieczeństwa. Każda nowa sytuacja dla człowieka odczuwana jest jako stresująca. To, czy skutecznie sobie z nim radzimy zależy zarówno od indywidualnych predyspozycji, jak i od stopnia nasilenia i czasu trwania czynników stresujących. Im dłużej musimy zmagać się z sytuacją wzmożonego lęku i napięcia, jakie wywołują pandemia i wojna w Ukrainie, tym trudniej nam sobie z tym poradzić. W efekcie może pojawić się szereg niepokojących nas objawów, które mogą zakłócać nasze normalne funkcjonowanie, na przykład wzmożony lęk, który sprawia, że izolujemy się od świata i ludzi. Pojawić się mogą także zaburzenia snu, obniżony nastrój, nadmierna nerwowość lub ataki paniki.

 

Pandemia wielu osobom pracującym kojarzy się z pracą zdalną i problemami z tym związanymi. Jakie Pani widzi największe zagrożenia związane z pracą w domu?

To co w pierwszej kolejności przychodzi na myśl, to brak jasno określonych granic między pracą a odpoczynkiem, którą wcześniej wyznaczało miejsce wykonywania pracy. Ponadto, brak codziennych kontaktów ze współpracownikami może powodować poczucie izolacji i osamotnienia. Z kolei dzielenie przestrzeni do pracy z innymi domownikami jest często źródłem napięcia i konfliktów w rodzinie, oraz trudności w skoncentrowaniu się na zadaniach.

Pamiętajmy też, że dla wielu osób możliwość pracy zdalnej jest korzyścią, z której trudno im będzie zrezygnować. Dla nich trudnością okaże się konieczność powrotu do biura. 

 

Jak sobie z nimi radzić?

Najważniejsze, żebyśmy jasno oddzielili czas pracy od czasu wolnego. Warto też wyraźnie oddzielić przestrzeń do pracy. Świetnie, jeżeli mamy oddzielne biuro domowe, które możemy zamknąć, gdy kończymy pracę. Jeżeli nie mamy takiej możliwości i pracujemy np. z laptopem przy stole kuchennym, wyłączmy go i schowajmy po zakończeniu pracy. Gdy nasza domowa przestrzeń wygląda cały czas jak biuro, mentalnie czujemy się jakbyśmy nieustannie byli w pracy, przez co trudniej nam jest odpocząć.

Zadbajmy o kontakty z współpracownikami. W niektórych firmach organizuje się np. wirtualne spotkania przy kawie, które mają za zadanie podtrzymać relacje i obniżyć poczucie izolacji. Podtrzymanie kontaktu jest szczególnie ważne dla osób, które mieszkają same oraz tych, które są towarzyskie i ukierunkowane na ludzi.

Sytuacja, gdy jedno lub oboje z rodziców pracuje zdalnie jest niezrozumiała dla dzieci, które mogą oczekiwać, że skoro mama czy tata jest w domu, to znaczy, że ma wolne. Dobrze jest wówczas jasno wytłumaczyć wszystkim domownikom na czym polega zmiana i jakie w związku z tym zostaną wprowadzone zasady. Pamiętajmy przy tym, by stawiać realne oczekiwania zarówno innym, jak i sobie. Jeżeli wcześniej mieliśmy oddzielne biuro i możliwość pracy w ciszy i spokoju, nie spodziewajmy się tego samego poziomu koncentracji i wydajności, gdy jesteśmy w domu z 3-latkiem. W okresie pandemii wiele osób zostało wręcz zmuszonych do pracy zdalnej, a pracodawcy często nie brali pod uwagę, czy pracownik ma warunki do jej wykonywania, to budziło frustrację, napięcia i stres. Mam poczucie, że sytuacja się ustabilizowała, a pracownicy i ich rodziny mieli czas na nauczenie się i wypracowanie sobie metod efektywnej pracy zdalnej i nie wiąże się już ona z takim poziomem stresu, jak to miało miejsce dwa lata temu.

 

Również wojna za naszą wschodnią granicą jest dla nas stresująca. Jak zachować wewnętrzny spokój, gdy zewsząd docierają do nas przykre informacje?

Dobrze jest ograniczyć ilość przyswajanych informacji o wojnie. Nie spędzajmy kilku godzin oglądając wiadomości, czytając portale informacyjne itp. Wystarczy, jeżeli sprawdzimy raz lub dwa razy dziennie, jak wygląda sytuacja w Ukrainie i oderwiemy od tego nasze myśli, skupiając się na swoim życiu. Wojna sprawiła, że wiele osób zaczęło zadawać sobie pytania o przyszłość, o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. Na wiele z tych pytań trudno znaleźć odpowiedzi, a ich brak może zwiększać poczucie napięcia i lęku. Zaleca się, żeby skupić się na tu i teraz zadając sobie pytania typu „Czy w tym momencie jesteśmy bezpieczni?” Istotne jest także skoncentrowanie się na tym, na co mamy wpływ, aniżeli analizowanie tego, co jest poza naszą kontrolą. Z wielką ostrożnością i dość krytycznie należy także podchodzić do różnego rodzaju pogłosek i niesprawdzonych doniesień, które często mają za zadanie wywołać panikę.

 

Wojna na Ukrainie sprawiła, że mamy w Polsce wielu uchodźców, z których część na pewno trafi na nasz rynek pracy. Jak pomóc tym ludziom zaaklimatyzować się w polskich realiach?

W pierwszej kolejności nasza pomoc uchodźcom koncentruje się na zaspokojeniu podstawowych potrzeb i w tej sferze Polacy stanęli na wysokości zadania. Ze strony Ukraińców płyną wyrazy wdzięczności, ale widoczna jest też chęć odzyskania poczucia niezależności i sprawczości. Dlatego też kolejnym elementem pomocy uchodźcom jest wyposażenie ich w umiejętności, które im to umożliwią. Pomóżmy im poznać okolicę, pokażmy jak samodzielnie poruszać się po mieście, jak działa transport publiczny, gdzie mogą zrobić zakupy, gdzie znajdują się urzędy i jakie sprawy mogą w nich załatwić itp.

Warto też wyposażyć osoby podejmujące pracę w Polsce w podstawowe informacje na temat praw i obowiązków pracownika i pracodawcy, oraz gdzie i w jaki sposób zgłaszać potencjalne nadużycia.

 

Na co powinni zwrócić szczególną uwagę (jak powinni się zachowywać, o czym rozmawiać) koledzy z pracy Ukraińców? Jak można ich wesprzeć w pracy?

Podjęcie pracy w nowym miejscu dla wszystkich oznacza konieczność uczenia się i poznawania zasad i kultury obowiązującej w danej organizacji, dlatego też starajmy się podchodzić do nowych pracowników z życzliwością i zrozumieniem. Bądźmy gotowi udzielać informacji i tłumaczyć rzeczy, które dla nas mogą wydawać się oczywiste. Szanujmy prawo do prywatności i indywidualnego przeżywania emocji, co oznacza, że nie wypytujemy o doświadczenia wojenne, chyba, że osoba zacznie sama o nich mówić. Dla osoby, która musiała uciekać ze swojego ogarniętego wojną kraju, nawet rozmowy na tematy neutralne, takie jak hobby lub rodzina, mogą wywoływać smutek, żal lub tęsknotę za tym co ta osoba utraciła. Często w takich sytuacjach inne osoby nie wiedzą, jak się zachować i co powiedzieć, a niedopowiedzenia powodują napięcia. Można wówczas zaznaczyć to, że widzimy te emocje, rozumiemy je i uznajemy prawo do ich przeżywania.

 

I podobnie, jak powinni postępować pracodawcy, którzy zatrudniają Ukraińców?

Pracodawcy mogą przygotować zespół na przyjęcie uchodźców z Ukrainy, wyposażyć ich w wiedzę i umiejętności, które pozwolą im lepiej zintegrować nowych pracowników. Można na przykład zorganizować spotkanie pracowników z psychologiem, który przedstawi kilka zasad i odpowie na pytania i wyjaśni wątpliwości jakie pracownicy mają w związku z nową dla nich sytuacją. Jak już wcześniej wspomniałam, istotne jest też jasne komunikowanie zasad. Nie zakładajmy, że nowy pracownik wie jak funkcjonuje nasz zakład pracy, jakie są jego prawa i obowiązki.

 

Czytaj także: Z psychologiem o radzeniu sobie ze stresem (cz.2)

 

Magdalena Kaźmierczak – absolwentka psychologii Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS w Warszawie. Udziela wsparcia psychologicznego osobom dorosłym. Posiada również wieloletnie doświadczenie w pracy w amerykańskiej korporacji, między innymi w obszarze HR.

 

Rozmawiał Wojciech Napora (Zielona Linia 19524, Centrum Informacyjne Służb Zatrudnienia)


Uwaga! Wszystkie treści i materiały zamieszczane na portalu www.zielonalinia.gov.pl, opracowywane przez grupę redakcyjną, mają charakter informacyjny. Redakcja portalu dokłada wszelkich starań, aby informacje w nim zawarte były rzetelne i wiarygodne. Nie stanowią one wiążącej interpretacji przepisów prawnych.

Zobacz podobne artykuły:

  • Rozmowa o wypaleniu zawodowym. Czym jest i jak temu zaradzić? [WYWIAD]
    Wypalenie zawodowe to problem, którego nie należy bagatelizować. Jak mówi dr Beata Rajba, psycholog z Uniwersytetu Dolnośląskiego, z która rozmawialiśmy o tym zjawisku, może ono dotknąć każdego. „Wypalenie zawodowe nie jest czymś, co przychodzi z dnia na dzień. To proces, w którym objawy narastają pomimo naszych wysiłków, a my sami przechodzimy powoli od walki i prób zmobilizowania siebie czy zmiany swojego otoczenia w pracy do apatii i zobojętnienia” – dodaje. Zachęcamy do lektury rozmowy, która przybliża przyczyny wypalenia zawodowego, definiuje problem i wskazuje sposoby na jego rozwiązanie.

  • Z psychologiem o radzeniu sobie ze stresem (cz.2) [WYWIAD]
    Praca potrafi być stresująca. To banalne stwierdzenie, z którym zgodzi się chyba każdy pracownik i pracodawca. „To co najczęściej wskazywane jest jako źródło stresu w pracy to zbyt duże przeciążenie obowiązkami, brak poczucia kontroli nad tym co robimy, brak możliwości wyrażania siebie oraz konflikty i nieporozumienia pomiędzy współpracownikami” – mówi Magdalena Kaźmierczak, psycholog. Jak zatem radzić sobie ze stresem w pracy? Pani psycholog ma kilka dobrych rad. Zachęcamy do lektury.

  • Rozmowa o pomocy obywatelom Ukrainy [WYWIAD]
    Wojna na Ukrainie trwa już ponad pół roku. O tym, jak wyglądały pierwsze dni po rosyjskiej agresji oraz jak to wygląda teraz z perspektywy osoby, która od początku konfliktu zaangażowała się w pomoc naszym sąsiadom zza wschodniej granicy rozmawialiśmy z Jarosławem Litwiakiem, współorganizatorem wielu zbiórek, który wielokrotnie jeździł z darami do Lwowa.

  • Potrzebujesz dostępu do starszych informacji? Skorzystaj z naszego Archiwum wiadomości.

    Pokaż/ukryj panel komentarzy