Powrót

Jak Paweł został aktorem [WYWIAD]

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2021-12-22

Co trzeba zrobić, by zostać aktorem? „Do tej pory nie mam pojęcia, co trzeba zrobić. Co o tym decyduje. Jak można wyłuskać z tysiąca osób, tę magiczną dwudziestkę, która rozpocznie naukę w upragnionej szkole? Szczęście? Przypadek? Zdolności? Talent?” – mówi Paweł Małaszyński. Ze znanym polskim aktorem rozmawiamy m.in. o marzeniach, egzaminach do szkoły teatralnej oraz blaskach i cieniach tego zawodu.

Zostanę aktorem! Kiedy narodziła się ta myśl i co spowodowało, że zechciałeś zostać aktorem?

To na pewno były czasy licealne. W tamtym okresie większość wolnego czasu spędzałem na koncertach w białostockich klubach lub w kinie. Jeżeli chodzi o film, fascynowały mnie zwłaszcza amerykańskie produkcje. Te z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Pochłaniałem ogromne ilości filmów i coraz bardziej marzyłem o byciu aktorem. Było to oczywiście marzenie, które wydawało mi się nierealne, ale… ziarno zostało zasiane (śmiech). Myślę, że doświadczenia z tamtych lat ukształtowały mnie i dały znać o sobie później.

Pod koniec czwartej klasy liceum, postanowiłem! Podejmę wyzwanie i spróbuję dostać się do szkoły teatralnej, by spełnić swoje marzenie, chłopaka z Białegostoku, który pragnie znaleźć się po drugiej stronie widowni, czyli na scenie i ekranie.

 

Postanowienie to jedno, ale jak przygotowywałeś się do szkoły teatralnej? Innymi słowy, co trzeba zrobić, by zostać aktorem?

Oto jest pytanie. Do tej pory nie mam pojęcia, co trzeba zrobić. Co o tym decyduje. Jak można wyłuskać z tysiąca osób, tę magiczną dwudziestkę, która rozpocznie naukę w upragnionej szkole? Szczęście? Przypadek? Zdolności? Talent? Pewnie wszystkiego po trochę, a z drugiej strony może nic z tych rzeczy. Nie wiem.

Ja na swój pierwszy egzamin poszedłem nie wiedząc właśnie nic, nie licząc informacji, co trzeba przygotować. Parę wierszy, fragment prozy, piosenkę i….. się nie dostałem, ale przynajmniej przeszedłem tzw. pierwszy etap, który dał mi nadzieję na to, że może się nadaję. Rok później było identycznie, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że… jest dobrze, ale może jednak potrzebuję pomocy, kogoś kto mnie przeprowadzi przez to wszystko i ukierunkuje. I tak znalazłem się w Lart Studio w Krakowie, gdzie przez rok, pod okiem doświadczonych, wspaniałych aktorów spokojnie przygotowałem się do mojego trzeciego, tym razem udanego podejścia, po którym zdobyłem upragniony indeks.

 

Co sprawiało Ci największą trudność na studiach teatralnych?

Jazda konna (śmiech) i trochę dykcja. Do tej pory nie przepadam za końmi i niestety mam też wadę wymowy.

Dla wielu młodych osób marzeniem i inspiracją do tego, by zostać aktorem jest film. Z tego co wiem, w szkole teatralnej studenci nie uczą się pracy przed kamerą. Jak więc nauczyć się pracy „w filmie”, która znacznie różni się od tej na „deskach teatralnych”?

Nie wiem jak jest teraz w szkołach teatralnych, ale za moich czasów zajęcia z kamerą były tylko w „Łódzkiej Filmówce”. Ja kończyłem „Wrocław”, więc wszystkiego co dotyczy pracy przed kamerą uczyłem się na planach filmowych. Krok po kroku, od mniejszych do większych ról, poznawałem tajniki pracy w filmie, nabierałem doświadczenia. Na początku, każda produkcja była dla mnie takim trochę poligonem doświadczalnym, ale to właśnie wtedy najwięcej się nauczyłem.

 

Jak to było po studiach? Roznosiłeś / rozsyłałeś CV? Szukałeś agencji, która pośredniczy w znalezieniu pracy?

Właściwie robiłem to już podczas studiów, nie czekając na dyplom. Co jakiś czas jeździłem do Warszawy, gdzie roznosiłem swoje zdjęcia po różnych produkcjach. Zapisałem się również do swojej pierwszej agencji CMC, która wtedy, o ile się nie mylę, reprezentowała Bogusława Lindę oraz wielu innych znanych aktorów. Dowiadywałem się też z różnych źródeł o castingach do reklam, seriali czy filmu, na których zacząłem się pojawiać i tak powoli, sumiennie, niemal z rytualnym namaszczeniem, wspinałem się na tę swoją górę. Rynek wtedy wyglądał zupełnie inaczej niż teraz.

 

Jak trafiłeś do Teatru Kwadrat? Jak dostałeś swoją pierwszą rolę w filmie?

Pod koniec szkoły teatralnej wysłałem około trzydziestu CV do różnych teatrów w całej Polsce, w których chciałem pracować, marząc o etacie. Odezwał się do mnie, między innymi, ówczesny dyrektor Teatru Kwadrat, Edmund Karwański z propozycją wakacyjnego zastępstwa za Andrzeja Nejmana w jednym z ich spektakli. Andrzej zwyczajnie chciał sobie pojechać na wakacje w tym czasie, a ja bardzo chciałem pracować, więc skorzystałem z propozycji. I tak 14 lipca 2002 roku znalazłem się w warszawskim Teatrze Kwadrat, gdzie do grudnia tego samego roku zrobiłem jeszcze kolejne dwa udane zastępstwa, a 1 stycznia 2003 dostałem upragniony etat. 14 lipca 2022 roku minie dokładnie 20 lat od kiedy Kwadrat stał się moim drugim domem.

Natomiast pierwsza ważna rola w filmie, nie licząc wcześniejszych kilku epizodów, to „Biała sukienka”. To był duży casting na dwie pierwszoplanowe role, w których wziąłem udział i... się udało. Nie wiem jak, ale się udało. W finale z tego co pamiętam byłem chyba z Borysem Szycem i Mateuszem Damięckim.

 

Jak wyobrażałeś sobie pracę aktora i jak te wyobrażenia wypadły w zderzeniu z rzeczywistością? 

Na początku wszystko było nowe, świeże, ciekawe, pełne pasji. Naprawdę fantastyczny czas inspiracji i doświadczeń. Potem powoli zaczęło się robić inaczej. Pewnie też i ja się trochę zmieniałem, ale przede wszystkim zauważyłem jak zmieniła się rzeczywistość wokół mnie. Nagła popularność, której się nie spodziewałem, sprawiła, że zacząłem patrzeć na swój zawód inaczej. Starałem się tym nie zachłysnąć i starannie stawiać kroki, uważnie podejmować decyzje. Wszystko działo się tak szybko.

Musisz wiedzieć, że ten zawód jest bardzo nieprzewidywalny, niestabilny, trudny i pełen przeszkód. Po dwóch dekadach funkcjonowania jako aktor wiem, na własnym przykładzie, że jest czas kiedy niesie cię fala. Są propozycje, które dostajesz i które spełniają twoje oczekiwania. Oddajesz im całe serce. Są też takie, które odrzucasz. Jest też czas, gdy propozycji nie ma wcale i nie wiesz dlaczego…. nie ma na to konkretnej odpowiedzi. Taki jest ten zawód i rynek. Gdy przychodzi ten moment musisz uczyć się siebie no nowo, co nie jest łatwe. Trzeba cierpliwie czekać na swoją szansę, która, niestety, może nigdy nie nadejść.

Jeżeli chodzi o moją karierę, od kilku lat jest spokojnie, niezmiennie. Pracuję w Teatrze Kwadrat, gdzie co jakiś czas przygotowujemy nowe sztuki, a jeżeli chodzi o film, to wciąż jestem w blokach startowych, gotowy na nowe wyzwania.

Co jest najtrudniejsze w tej pracy?

Umiejętność podejmowania odpowiednich decyzji oraz eliminowanie obciążeń na różnych poziomach. Ta praca to ciągłe wzloty i upadki oraz odwieczne pytanie „co zrobić by zachować świeżość i się nie wypalić?”

Cieszę się z tego co do tej pory udało mi się zrobić i osiągnąć, ale dzisiaj już bym tego zawodu raczej nie wybrał. Za dużo w nim niewiadomych. Ciekaw jestem, patrząc z perspektywy czasu, jak potoczyłoby się moje życie, gdybym jednak skręcił na prawo (śmiech).

 

To faktycznie ciekawe (śmiech). Bo z tego co pamiętam, dostałeś się na prawo na Uniwersytecie w Białymstoku, ale byłeś tam krótko, chyba jeden semestr?

Zgadza się (śmiech).

 

Jako że mamy drugą połowę grudnia, nie mogę nie zapytać o Święta. Czym dla Ciebie jest Boże Narodzenie?

Święta to przede wszystkim czas spędzony z rodziną i moment, gdy na chwile się zatrzymuję, by spojrzeć na wszystko z dystansu i z innej perspektywy. To czas, kiedy w spokoju mogę wszystko przemyśleć i postanowić co dalej. Wigilia to wspólne oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, zapach choinki oraz wigilijnych potraw, Mikołaj w kominie, uśmiech i radość dzieci. To poczucie bezpieczeństwa i rodzinnej wspólnoty. Święta to wyjątkowy, piękny i magiczny czas. W tych dniach świat staje się lepszy.

 

Dziękuję za rozmowę i życzę Wesołych Świąt.

 

Paweł Małaszyński – aktor teatralny i filmowy. Absolwent Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego we Wrocławiu (obecnie Akademia Sztuk Teatralnych w Krakowie – filia we Wrocławiu). Znany z takich filmów, jak „Biała sukienka”, „Listy do M”, „Katyń”, „Świadek koronny”, „Skrzydlate świnie”, seriali „Oficer”, „Twarzą w twarz”, „Magda M”, „Tajemnica twierdzy szyfrów”, „Misja Afganistan”, „Czas honoru”, „Belle epoque”. Widzowie Teatru Kwadrat znają go z ról w takich sztukach, jak „Berek, czyli upiór w moherze”, „Medium”, „Ślub doskonały”, „Tydzień nie dłużej”, „Trzy sypialnie”, „Małżeństwo do poprawki” czy „Nie książka zdobi człowieka”. Jest też wokalistą zespołu rockowego Cochise, z którym nagrał 7 płyt.

 

Zdjęcia: Tatiana Jachyra, Marta Wojtal, Teatr Kwadrat.  

 

Rozmawiał Wojciech Napora (Zielona Linia 19524, Centrum Informacyjne Służb Zatrudnienia)


Uwaga! Wszystkie treści i materiały zamieszczane na portalu www.zielonalinia.gov.pl, opracowywane przez grupę redakcyjną, mają charakter informacyjny. Redakcja portalu dokłada wszelkich starań, aby informacje w nim zawarte były rzetelne i wiarygodne. Nie stanowią one wiążącej interpretacji przepisów prawnych.

Zobacz podobne artykuły:

  • Zezwolenie na pracę a obowiązek informacyjny
    Zezwolenie na pracę, uzyskiwane w urzędzie wojewódzkim, jest jednym z dokumentów legalizujących pracę cudzoziemca na terenie Polski. Kiedy i w jakich okolicznościach pracodawca, który je otrzymał, powinien poinformować pisemnie wojewodę? Odpowiadamy.

  • Zmiana czasu a wynagrodzenie
    Koniec marca oznacza zmianę czasu z zimowego na letni. Podpowiadamy, czy przesunięcie wskazówek w zegarach ma wpływ na wynagrodzenie.

  • Kiedy przychód nie wpływa na status osoby bezrobotnej
    Zarejestrowany bezrobotny nie może mieć dochodów, ale może mieć przychód. W jakiej wysokości?

  • Przychód a rejestracja w urzędzie pracy
    Osoba bezrobotna, zarejestrowana w urzędzie pracy nie może być nigdzie zatrudniona. Nie może także uzyskiwać zbyt dużego przychodu z innych tytułów. Jaki przychód może uzyskiwać bezrobotny, jak go liczyć i jakie świadczenia nie wliczają się do miesięcznego limitu? Odpowiadamy.

  • Osiąganie przychodu a status osoby bezrobotnej
    Osoba zarejestrowana w urzędzie pracy ze statusem osoby bezrobotnej, w okresie posiadania tego statusu, nie może osiągać przychodu przekraczającego połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę. Podpowiadamy, jak rozumieć pojęcie przychodu oraz w jakich przypadkach możliwe jest zachowanie statusu osoby bezrobotnej, mimo przekroczenia dozwolonego progu przychodu.

  • Cudzoziemcy - zezwolenie na pracę. Kiedy nie jest wymagany nowy dokument?
    Zezwolenie na pracę legalizuje pracę cudzoziemca z kraju trzeciego, którego dokument pobytowy uprawnia do wykonywania pracy w Polsce. Wydaje się je na wniosek pracodawcy dla wskazanego w nim cudzoziemca. W zezwoleniu określa się warunki zatrudnienia. Czy każda ich zmiana wymaga uzyskania nowego zezwolenia na pracę? Odpowiadamy.

  • Podstawowy obowiązek pracodawcy, który chce zatrudnić cudzoziemca
    Jeżeli chodzi o zatrudnianie cudzoziemców, podstawowa zasada brzmi: legalna praca to legalny pobyt plus zezwolenie na pracę. O ile cudzoziemiec może być zwolniony z obowiązku posiadania zezwolenia na pracę, pobyt zawsze musi mieć legalny. Brak ważnego dokumentu pobytowego w każdej sytuacji wiąże się z nielegalnym zatrudnieniem. Dlatego tak ważne, z punktu widzenia pracodawcy, jest sprawdzenie legalnego pobytu cudzoziemca (jego dokumentu pobytowego), który ma rozpocząć pracę.

  • Emerycie! Sprawdź, ile możesz dorobić
    Od marca do maja 2023 r. obowiązują nowe limity dorabiania dla pracujących emerytów i rencistów. Sprawdź, jaki dodatkowy dochód nie zmieni Twojej emerytury lub renty.

  • Potrzebujesz dostępu do starszych informacji? Skorzystaj z naszego Archiwum wiadomości.