Powrót

Od architektki do projektantki biżuterii [WYWIAD]

- Trzeba po prostu działać, zamiast siedzieć i zastanawiać się – te słowa Justyna Krupkowska-Filipowska wzięła sobie do serca, gdy złożyła wypowiedzenie w firmie architektonicznej i zaczęła projektować autorską biżuterię. Pozyskała dotacje z urzędu pracy, założyła firmę, a teraz tworzy małe dzieła sztuki. Czy było warto?

Miałaś projektować domy, wielkie hale targowe, a tymczasem od kilku lat zajmujesz się tworzeniem artystycznej biżuterii. Jak to się stało? Pamiętasz moment, gdy zdecydowałaś, że rezygnujesz z projektowania budynków? A może to był cały proces?

 

Zdecydowanie był to proces. Biżuterię zaczęłam robić już w trakcie studiów, ale było to tylko hobby. Nawet, jeśli zdarzało mi się czasem sprzedać coś wśród rodziny czy znajomych, to zupełnie nie myślałam wtedy o tym jako o poważnym biznesie czy sposobie na życie. Po studiach przez jakiś czas pracowałam w biurze architektonicznym w Białymstoku, ale  jednocześnie marzyło mi się, żeby rozwijać się też w tym kierunku i dlatego poszłam na studia podyplomowe w Krakowie. Próbowałam też znaleźć pracę lub praktykę w salonie jubilerskim, ale okazało się, że nie jest to takie proste i trochę odbiega od moich wyobrażeń.

 

Jak wyglądały początki Twojej działalności? Czy od razu założyłaś firmę?

 

Na początku traktowałam biżuterię raczej hobbistycznie, jako odskocznię od „dorosłej pracy”. Po projektowaniu budynków, hal przemysłowych, rysowaniu instalacji w programach komputerowych czy pisaniu opisów budowlanych miło było skupić się na pracy manualnej i takich małych formach, przy których nie trzeba myśleć o warunkach technicznych i mnóstwie przepisów budowlanych. Z czasem na tyle zmęczyła mnie praca w biurze architektonicznym, że postanowiłam zaryzykować: złożyłam wypowiedzenie i zaczęłam pracować nad założeniem własnej działalności.

 

Czy w Twoim przypadku były potrzebne duże nakłady finansowe na początku? Czy korzystałaś z jakiegoś dofinansowania?

 

Żeby na poważnie zająć się biżuterią i móc sprzedawać swoje prace przez Internet, musiałam zainwestować trochę pieniędzy w narzędzia (m.in. młotki, pilniki, mnóstwo szczypiec, palnik gazowy) i materiały (czyli srebro i miedź), a do tego potrzebowałam też porządnego aparatu i profesjonalnej strony internetowej.  Dla kogoś, kto dopiero rozpoczyna swoją działalność, są to dość duże wydatki. Dlatego skorzystałam z dofinansowania z Urzędu Pracy. Wymagało to sporo poświęcenia: napisania biznesplanu, zaplanowania wydatków, a później rozliczenia wszystkich faktur, ale zdecydowanie było warto.

 

Jakie były Twoje największe obawy przed założeniem własnej działalności i jak sobie z nimi poradziłaś?

 

Chyba takie, że nie starczy mi na ZUS i że będę dokładać do interesu. Na szczęście na razie jakoś się udaje, ale szczerze mówiąc, cały czas boję się, że nikt nie będzie chciał kupować mojej biżuterii. Dlatego staram się cały czas rozwijać i wprowadzać nowe produkty, żeby zainteresować sobą potencjalne klientki (ostatnio na przykład poszerzyłam swoją ofertę o biżuterię ze srebra).

 

Czy gdybyś mogła cofnąć czas, coś byś zmieniła w swojej ścieżce zawodowej?

 

Chyba nie. Architektura zawsze mi się podobała i chociaż czułam, że może to nie do końca jest praca dla mnie, to uważam, że studia architektoniczne bardzo mnie rozwinęły i cieszę się, że spróbowałam też pracy w zawodzie. Jeśli już miałabym coś zmieniać to może tempo zmian - zawsze za dużo czasu spędzam pomiędzy pomysłem a jego realizacją, a najczęściej trzeba po prostu działać, zamiast siedzieć i zastanawiać się.

 

Jak wygląda Twój normalny dzień pracy? Czy wyznaczasz sobie konkretne godziny pracy? Czy masz wolne weekendy? Możesz sobie pozwolić na wakacje?

 

Przyznam, że jest to dosyć trudne, gdy pracuje się w domu. Zacierają się granice między obowiązkami domowymi a pracą i nie ma się nad sobą szefa, więc trzeba samemu się motywować. Staram się wyznaczać sobie godziny pracy, ale często kończy się to tak, że w ciągu dnia za bardzo się rozpraszam i nadrabiam wieczorami.  O ile nie mam natłoku zamówień (np. przed Świętami), to nie pracuję w niedziele. Natomiast z sobotami bywa różnie: mój mąż jest fotografem ślubnym, więc gdy w sezonie on pracuje w weekendy, to ja też pracuję, ale za to czasem robimy sobie wolne w tygodniu.

 

Gdybyś miała wymienić największą zaletę i wadę prowadzenia własnego biznesu, byłyby to…

 

Chyba zarówno wadą jak i zaletą jest dla mnie właśnie brak wyznaczonego czasu pracy. Z jednej strony mogę sobie zrobić wolne, kiedy chcę i tego potrzebuję, a z drugiej cały czas czuję, że jestem trochę w pracy, bo zawsze jest coś jeszcze do zrobienia.

 

Skąd czerpiesz inspirację i motywację do dalszej pracy?

 

Może zabrzmi to tendencyjnie, ale od klientów. Najwięcej motywacji dają mi pozytywne opinie od osób, które kupiły moją biżuterię sobie albo bliskiej osobie i prezent na tyle im się spodobał, że o tym piszą: w opiniach na Facebooku i w galeriach internetowych albo w prywatnych wiadomościach do mnie. To zawsze jest bardzo miłe i sprawia, że dalej chce mi się to robić.

 

Czy miałaś w swojej działalności jakieś nietypowe zlecenia na biżuterię, coś, co Cię totalnie zaskoczyło?

 

Klientki najczęściej zamawiają powtórki prac, które zniknęły już ze sklepu albo jakieś ich wariacje, np. gatunki ptaków, których jeszcze nie miałam w ofercie, ale zdarzają się też bardziej nietypowe zamówienia, np. broszki z wizerunkami psów wykonane wg zdjęcia. Kiedyś zdarzyło mi się też wykonać zestaw 7 miedzianych broszek w kształcie żyraf i 7 rowerów, które miały być ozdobami druhen i drużbów na ślubie o takim motywie przewodnim. Ciekawym wyzwaniem było też zamówienie na naszyjnik w technice haftu koralikowego z moimi miedzianymi elementami, który wykonałam we współpracy z inną artystką.

 

Skąd klienci się o Tobie dowiadują? Pytam przede wszystkim o to, czy przeznaczasz regularnie jakiś budżet na reklamę?

 

Staram się udzielać w mediach społecznościowych: najwięcej działam na Instagramie i jestem na Facebooku. Swoje prace (poza własnym sklepem) sprzedaję też w kilku galeriach internetowych i jednym sklepie stacjonarnym. Kiedyś prowadziłam też bloga, ale aktualnie trochę nie starcza mi na niego czasu. Za to dość regularnie korzystam z reklam na Facebooku.

 

Co najbardziej cenisz w swojej pracy?

 

Chyba niezależność. Z natury jestem raczej introwertykiem, więc lubię pracować sama, bez narzuconego przez kogoś sztywnego planu. A do tego mogę realizować własne pomysły. Podoba mi się też (choć to akurat ma swoje wady), że jest to dość różnorodna praca: oprócz samego wykonywania biżuterii robię też zdjęcia, wymieniam maile z klientami, piszę opisy i wystawiam prace w Internecie, pakuję przesyłki - nie można się nudzić.

 

Justyna Krupkowska-Filipowska - absolwentka Architektury i Urbanistyki na Politechnice Białostockiej oraz podyplomowych studiów AGH i Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie na kierunku Biżuteria, ceramika, małe formy odlewnicze. Po kilku latach pracy w zawodzie porzuciła architekturę i od 2015 roku prowadzi własną działalność gospodarczą oraz sklep internetowy krupkowska.com z autorską biżuterią z miedzi i srebra.

Rozmawiała Joanna Niemyjska (Zielona Linia 19524, Centrum Informacyjne Służb Zatrudnienia)


Uwaga! Wszystkie treści i materiały zamieszczane na portalu www.zielonalinia.gov.pl, opracowywane przez grupę redakcyjną, mają charakter informacyjny. Redakcja portalu dokłada wszelkich starań, aby informacje w nim zawarte były rzetelne i wiarygodne. Nie stanowią one wiążącej interpretacji przepisów prawnych.

Zobacz podobne artykuły:

  • Rozmowa o wypaleniu zawodowym. Czym jest i jak temu zaradzić? [WYWIAD]
    Wypalenie zawodowe to problem, którego nie należy bagatelizować. Jak mówi dr Beata Rajba, psycholog z Uniwersytetu Dolnośląskiego, z która rozmawialiśmy o tym zjawisku, może ono dotknąć każdego. „Wypalenie zawodowe nie jest czymś, co przychodzi z dnia na dzień. To proces, w którym objawy narastają pomimo naszych wysiłków, a my sami przechodzimy powoli od walki i prób zmobilizowania siebie czy zmiany swojego otoczenia w pracy do apatii i zobojętnienia” – dodaje. Zachęcamy do lektury rozmowy, która przybliża przyczyny wypalenia zawodowego, definiuje problem i wskazuje sposoby na jego rozwiązanie.

  • Nauka da się lubić [WYWIAD]
    „Fizyka daje narzędzia do tego, by jak najwięcej świata zrozumieć” – mówi dr Tomasz Rożek, z wykształcenia fizyk, ale z zawodu dziennikarz naukowy. Ze znanym popularyzatorem nauki rozmawialiśmy m.in. o nauce, agencjach kosmicznych, systemie edukacji, Fundacji „Nauka. To lubię”, zagrożeniach płynących z sieci oraz filmie „Oppenheimer”. Zachęcamy do lektury.

  • Pomagamy młodzieży [WYWIAD]
    „OHP pomaga m.in. nieco zagubionym młodym ludziom w uzupełnieniu wykształcenia i zdobyciu zawodu. Dzięki nauce w szkole branżowej I stopnia mogą oni nadrobić braki w wiedzy ogólnej oraz nauczyć się praktycznego zawodu, takiego jak kucharz, stolarz, kosmetyczka, mechanik itd. Dodatkowo każdy uczestnik OHP ma zdiagnozowane potrzeby, aby dobrać najlepsze oddziaływania edukacyjne i zajęcia wychowawcze” – mówi Maciej Kraskiewicz, kierownik Elektronicznego Centrum Aktywizacji Młodzieży. W naszej rozmowie poruszyliśmy m.in. tematy związane z ECAM, OHP, zatrudnianiem młodocianych - w tym zatrudnianiem młodocianych cudzoziemców. Zachęcamy do lektury.

  • Rozmowa o prawie pracy [WYWIAD]
    „Państwowa Inspekcja Pracy nie tylko kontroluje, ale również wspomaga pracodawców” – mówi Piotr Kalbron. Z Okręgowym Inspektorem Pracy w Katowicach rozmawialiśmy m.in. o działaniach PIP, błędach pracodawców, legalizacji zatrudnienia cudzoziemców i planowanych zmianach w prawie pracy. Zapraszamy do lektury.

  • Widzimy wartość w każdej podróży [WYWIAD]
    „Lubimy poznawać miejsca mniej znane, bo nie przepadamy za tłumami. Wierzymy też, że zwiększanie świadomości na temat alternatywnych miejsc ulży trochę, tak obleganym w lato, nadmorskim kurortom i Tatrom” – mówią Kasia i Tomek, prowadzący blog Polska Po Godzinach. W rozmowie z pasjonatami wycieczek poruszyliśmy, m.in. tematy aktywnego wypoczynku, podróży, planowania urlopu i odkrywania miejsc położonych w bliskiej okolicy.

  • Ergonomia to priorytet [NOWY WYWIAD]
    Ergonomia, ergonomia i jeszcze raz ergonomia – mówi Ida Mikołajska. Zdaniem architektki to właśnie tą cechą powinniśmy się, przede wszystkim, kierować wybierając meble biurowe. Na co jeszcze zwrócić uwagę aranżując biuro?

  • Dobra kawa w pracy to nie jest wyzwanie [WYWIAD]
    - Generalnie najlepszym tropem jest po prostu nasz gust – tłumaczy Marcin Rzońca, pasjonat kawy, fotograf i twórca popularnego bloga. Nie krytykuje ludzi za to, jaką kawę piją, ale chętnie podpowiada im, jak delektować się wybornym trunkiem za nieduże pieniądze. Nam zdradził, jakie metody parzenia kawy najlepiej sprawdzą się w pracy!

  • Media społecznościowe nigdy się nie skończą. To nasze życie [WYWIAD]
    - Potencjalny pracodawca zwróci też uwagę na zdjęcia, które pokazują nasz imprezowy styl życia, zwłaszcza gdy zdjęcie z imprezy zamieszczamy na Facebooku czy Instagramie w środku tygodnia, tuż po północy – tłumaczy Artur Roguski, doświadczony social media manager, wykładowca, prelegent, bloger. W wywiadzie zdradza kilka ważnych aspektów obecności w social media.

  • Potrzebujesz dostępu do starszych informacji? Skorzystaj z naszego Archiwum wiadomości.

    Pokaż/ukryj panel komentarzy